
Reklama.
– 45-latek z Krakowa wykazał się nie lada bohaterstwem nie przekazując prezydent Warszawy znaku pokoju – donoszą czołowe polskie media.
Znak pokoju podczas mszy świętej na placu Krasińskich#PowstanieWarszawskie #wieszwiecej pic.twitter.com/4BmZllvPAW
— TVP Info (@tvp_info) 31 lipca 2017
Do zdarzenia doszło podczas mszy w intencji powstańców roku '44 przy pomniku Powstania Warszawskiego na stołecznym Placu Krasińskich.
Jak wynika z nagrania 47-latek ps. "Prezydent" stawił czoła przeważającym siłom wroga w kotle, w którym nietrudno było o trafienie szrapnelami znaków pokoju.
Bohater nie stracił jednak zimnej krwi i zachował się zgodnie ze swoimi najszlachetniejszymi przymiotami: męstwem, honorem i niezłomnością unikając kolaboracji w imię fałszywie rozumianego chrześcijaństwa. A potem jak doświadczony okupacyjny konspirator przystąpił dla niepoznaki do komunii.
Jak dowiaduje się ASZdziennik, jeszcze dziś może zostać odznaczony orderem Virtuti Militari.
Jest jednak jeden problem. Na razie nie wiadomo, jak miałby go wręczyć samemu sobie.
To jest ASZdziennik, ale to prawda.(r)