Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta
Reklama.
– 45-latek z Krakowa wykazał się nie lada bohaterstwem nie przekazując prezydent Warszawy znaku pokoju – donoszą czołowe polskie media.
Do zdarzenia doszło podczas mszy w intencji powstańców roku '44 przy pomniku Powstania Warszawskiego na stołecznym Placu Krasińskich.
Jak wynika z nagrania 47-latek ps. "Prezydent" stawił czoła przeważającym siłom wroga w kotle, w którym nietrudno było o trafienie szrapnelami znaków pokoju.
Bohater nie stracił jednak zimnej krwi i zachował się zgodnie ze swoimi najszlachetniejszymi przymiotami: męstwem, honorem i niezłomnością unikając kolaboracji w imię fałszywie rozumianego chrześcijaństwa. A potem jak doświadczony okupacyjny konspirator przystąpił dla niepoznaki do komunii.
Jak dowiaduje się ASZdziennik, jeszcze dziś może zostać odznaczony orderem Virtuti Militari.
Jest jednak jeden problem. Na razie nie wiadomo, jak miałby go wręczyć samemu sobie.
To jest ASZdziennik, ale to prawda.(r)