
Reklama.
Do arcytrudnego pojedynku ambicji dużego narodu z aerodynamiką, prawami fizyki i możliwościami współczesnej myśli konstruktorskiej dojdzie dwa dni po wyścigu o Grand Prix Węgier na torze Hungaroring.
– Nie będzie łatwo: Robert jak dotąd testował jedynie model z 2012 roku, a od tego czasu roszczenia Polaków zyskały na masie - tłumaczy rzecznik polskiego kierowcy. – To głównie wina Roberta Lewandowskiego, Anity Włodarczyk, Mai Włoszczowskiej, Piotra Małachowskiego czy Joanny Jóźwik - dodaje, nie kryjąc oburzenia sukcesami polskich sportowców, którzy samolubnie rozbudzili polskie apetyty na międzynarodowe sukcesy.
Powrót Kubicy do F1 będą z uwagą obserwować nie tylko rodacy, ale przede wszystkim cały team Renault.
– Drobiazgowo przeanalizujemy osiągi Roberta i ustalimy zmiany, jakie należy wprowadzić w bolidzie, by pociągnął za sobą powrót zainteresowania Formułą 1 w Polsce – tłumaczy szef zespołu technicznego Renault. – Zrobimy wszystko, co w naszej mocy - zapewnia.
– Technologię mamy co prawda kosmiczną, ale nawet i jej czasami trudno jest nadążyć za fanami z Polski – tłumaczy.
To jest ASZdziennik. Wszelkie wydarzenia i cytaty, oprócz gestów, zostały zmyślone.
Autor: Łukasz Jadaś /@lukaszjadas