Fot. 123rf.com
Reklama.
– Autokar pełen symetrystów uderzył w ścianę po tym, jak pasażerowie uznali, że wszystkie drogi są równie złe i nakazali kierowcy utrzymanie niezależnego od drogowskazów kursu – dowiaduje się ASZdziennik.
Jak wynika z informacji policji, na pokładzie znajdował się kwiat publicystyki polskiej, który wybierał się do Sevres w celu obejrzenia wzoru symetrii – idealnie obłego metrowego wałka sera topionego.
Niestety wycieczka zakończyła się, zanim na dobre się zaczęła. Autokar uległ wypadkowi już na pierwszym skrzyżowaniu, kiedy należało podjąć decyzję o skręcie w lewo bądź w prawo.
Pasażerowie jednak nie mogli się zdecydować.
– Może i w prawo, ale czym prawo różni się od lewa? Przecież przez ostatnie 8 lat często zamieniały się miejscami – rozważał publicysta "Rzeczpospolitej" nie mogąc się zdecydować, czy wakacyjną lekturę zacząć od Liberte czy Krytyki Politycznej, więc czytał je jednocześnie.
– Wypisuję się z tej logiki. Gdzie byli dzisiejsi zwolennicy skrętu w lewo, gdy nasze środowisko skręcało w prawo? – dodawał felietonista "Dużego Formatu", popijając banana colą, bo przecież nie można powiedzieć, że nie są jednakowo zdrowe.
Niestety droga dochodzenia do konkluzji okazała się dłuższa niż ulica, po której zmierzał autokar i podróż spotkał gwałtowny koniec.
Na szczęście wypadek nikomu nic się nie stało. Jak wynika z informacji policji, dobre samopoczucie żadnego uczestników zdarzenie nie zaznało uszczerbku i symetryści mogli o własnych siłach udać się na Twittera.
To jest ASZdziennik. Wszelkie wydarzenia i cytaty są jednakowo złe i zostały zmyślone.
Autor: Rafał Madajczak / @ojciecredaktor