
Reklama.
– Kilka tysięcy ludzi przemaszerowało w nocy drogą krajową nr 19 z Warszawy do Rzeszowa i nadal maszerują powołując się na słowa Jarosława Kaczyńskiego – donoszą lokalne media.
Jak wynika z danych policji tłum demonstrantów maszerował całą noc trasą będącą prostym przedłużeniem Krakowskiego Przedmieścia przez Garwolin, Lublin i Kraśnik skandując "Jarosław" i wywołując praktyczne wstrzymanie ruchu w obu kierunkach. Przybyła na wezwanie kierowców policja poinformowała, że to zgromadzenie modlitewne i odgrodziła stojące w korku TIR-y kilometrami barierek.
– Policjant zapytał czy zgłosiłem demonstrację na trasie Warszawa-Lublin, a jeśli nie, to wzywa mnie, żeby się rozejść – opowiada kierowca ciężarówki z mrożonymi knedlami.
A tymczasem czoło kolumny już mijało Rzeszów, kierując się na granicę polsko-ukraińską. W związku z tym ministerstwo spraw zagranicznych Ukrainy zwróciło się z apelem do marszu, żeby zmienił trasę i nie paraliżował ruchu we wschodniej części kraju.
Niestety bezskutecznie. Jak dowiaduje się ASZdziennik, marsz obiecał zakończenie swojej misji, ale dopiero po dojściu do prawdy.
Eksperci szacują, że może się to stać dopiero na brzegach Morza Czarnego.
To jest ASZdziennik. Wszelkie wydarzenia i cytaty (oprócz słów Jarosława Kaczyńskiego) zostały zmyślone.
Autor: Rafał Madajczak / @ojciecredaktor