
Reklama.
– Serwery Facebooka nie radzą sobie z falami słodyczy i uwielbienia jakie zalały serwis po wpisie Dawida Podsiały, w którym szczerze opisał swoje nie zawsze pożądane relacje z fanami – informują najważniejsze serwisu technologiczne.
– Jak macie czas to weźcie jakieś pół dobrej herbaty i posiedźcie ze mną. Mam kilka spraw – tak zaczyna się wpis muzyka, który okazał się jednym z najcięższych ataków na moce obliczeniowe Facebooka w ostatnim czasie.
Poniżej jego pełny zapis.
Niestety wiele osób wzięło ten post za wezwanie do ataku pozytywnymi emocjami i empatią.
– Urzekła mnie ta historia (zabrzmiało ironicznie, a wcale takie nie jest...ale zostawię - jak strumień, to strumień) – napisała Magda.
– Ryczę...w środku...ze wzruszenia – dodała Marta, a do niej dołączyli kolejni, a w siedzibie Facebooka rozbrzmiały dzwonki alarmowe.
Jak się dowiadujemy, być może nienawykłe do takiego ładunku normalnego zachowania serwery wytrzymałyby atak fanów młodego artysty. Gdyby nie cios w plecy samego Podsiadły.
Który zaczął fanom rzeczowo odpowiadać w komentarzach.
To jest ASZdziennik. Wszystko oprócz wpisu Dawida Podsiadły i komentarzy fanów zostało zmyślone. (r)