123rf.com
Reklama.
– Pomysłowość przemytników nie zna granic – twierdzi młodsza aspirant Beata Koniecka z Miejskiej Komendy Policji w Gdyni. – Na smartfonie jednego z uczestników imprezy pod warstwą snapów z zeszłej nocy odnaleziono drobiazgowo ukrytą składankę ze Spotify zatytułowaną "Trip-hop/Sadcore/Nu-Jazz", na której znajdowały się cała dyskografia Kany'ego Westa.
Z raportu policji wynika, że wśród uczestników festiwalu największą popularnością cieszy się łatwo dostępne indie, lecz goście imprezy nie stronią od "miękkiego" folku po "twardy" industrial. Większość z gatunków, które dzięki czujności policji nie trafiły do obiegu, funkcjonariusze słyszeli po raz pierwszy w życiu.
– Na szkoleniach mówili nam o otumaniających chillwave'ach i ambientach, ale po raz pierwszy mam z nimi do czynienia w praktyce – przyznaje jeden z policjantów. - Najgroźniejsze są jednak rozmaite eksperymenty z rockiem i popem, niektórzy powielają błędy rodziców i nadal nie stronią od The Velvet Underground - mówi, zwieszając głos.
Łącznie na festiwalu zabezpieczono jak dotąd 10 tysięcy playlist, 4 tysiące plików MP3, ponad 100 boomboxów i 4 gitary, których właściciele proponowali nieświadomym zagrożenia uczestnikom akustyczne covery Dżemu i Oasis.
To jednak nie jedyny sukces, jakim może pochwalić się trójmiejska policja.
Jak dowiaduje się ASZdziennik, podczas pierwszych koncertów funkcjonariusze w cywilu skutecznie rozpracowali grasującą na terenie imprezy szajkę oszustów. Grupa 18-latków z Warszawy usiłowała dostać się do kręgu zajmowanego przez 30-latków śpiewając teksty Radiohead z wydrukowanych wcześniej kartek.
To jest ASZdziennik. Wszelkie wydarzenia i cytaty zostały zmyślone.
Autor: Łukasz Jadaś /@lukaszjadas