Fot. Przemek Wierzchowski / Agencja Gazeta / Pixabay.com
Reklama.
Aż 75 proc. ekspertów na Twitterze nie jest przekonanych, że wybrany przez rząd dolnopłat z trójzespołowym podwoziem z przednim podparciem napędzany dwoma silnikami turbowentylatorowymi dobrze sprawdzi się na trasach międzynarodowych.
– Konkurencyjny Dassault Falcon 7X ma w osiągach i parametrach niektóre liczby większe, a inne trochę mniejsze – twierdzi internauta ArturIlluminati75, powołując się na anonimowe źródła na YouTubie. – Z moich trwających od 3 minut badań wynika, że G550 to wybór, do którego można mieć poważne zastrzeżenia.
"Książę Józef Poniatowski" – jak ochrzczono nową maszynę – może jednak liczyć na stałą opiekę i czujne oko ponad 38 milionów specjalistów takich jak pan ArturIlluminati75. Szkoleni na Wikipedii i zaawansowanych zapytaniach w Google eksperci zapewniają, że są do stałej dyspozycji rządu i Ministerstwa Obrony Narodowej.
– A na tym ogonie to nie wgniecenie? – pyta pan Andrzej z Radomia, którego precyzyjna lupa w aplikacji Paint wykryła liczne nieprawidłowości w konstrukcji maszyny. – Bubel i wada fabryczna, jak nic – pisze zaniepokojony na Facebooku, a jego opinię opublikowała już prestiżowa grupa "Spiski i niewyjaśnione tajemnice XXI wieku".
Na szczęście – jak ustalił ASZdziennik – dla maszyny jest jeszcze ratunek.
– Klocki i tarcza do wymiany, jakoś to będzie – uspokaja 51-letni pan Mirosław po ekspercku kopiąc w opony podwozia Gulfstreama. – Zwolnił mi się termin na kanale w lipcu, dogadamy się – zapewnił, wręczając na ręce pilota ulotkę swojego rodzinnego warsztatu na niedalekiej Białołęce.
To jest ASZdziennik. Wszelkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.
Autor: Łukasz Jadaś /@lukaszjadas