7 zdań, które w ekspresowym tempie zrobią z ciebie eksperta od wyborów w Wielkiej Brytanii
ASZdziennik
09 czerwca 2017, 10:07·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 09 czerwca 2017, 10:07
Życie ciągle zaskakuje: tu człowiek planuje wakacje, tu zaczytuje się w najnowszym kryminale i po raz piąty próbuje przejść Wiedźmina, a tu nagle wybory w Wielkiej Brytanii. Dopiero teraz się dowiedzieliście? Nie ma problemu.
Reklama.
Oto 7 zdań o wyborach w Wielkiej Brytanii, które zrobią z ciebie eksperta od wyborów na Wyspach i kupią ci czas zanim przeczytasz analizę Garton Asha.
1. Tak coś czułem, że będzie "hung parliament".
Więcej czytasz po angielsku niż po polsku i nic nie poradzisz, że ojczystym języku nie ma dobrego odpowiednika dla "hung parliament". Poza tym, kto by się przejmował nerwowymi chichotami twoich znajomych. Fakty są takie: Torysi nie mają większości i zaraz będziesz rozrysowywać to na blogu. A zazdrośnicy? Screw them.Cyta
2. Margaret Thatcher mówił "Być potężnym – to tak samo jak być damą. Jeśli musisz zapewniać, że nią jesteś – to nie jesteś".
t z Żelaznej Damy zawsze na propsie. Prawdę mówiąc, znajdziesz cytat z Thatcher na każdy temat, ale możesz twierdzić, że przeczytałeś to w Mowach zebranych (HarperCollins, 1999).
3. 11 dni do rozpoczęcia negocjacji w sprawie Brexitu, a torysi zafundowali Koronie chaos. Przejrzałem listę nowych posłów. Nie wierzę, żeby ten skład House of Commons zapewnił odpowiednie zaplecze dla rządu w rozmowach z Brukselą.
Zaszantażowanie rozmówców sprawdzeniem listy 650 deputowanych jest argumentem nie do obalenie. Gdyby ktoś cię naciskał rzuć kilkoma nazwiskami: Anna McMorrin, Chris Ruane, Jack Brereton czy Eddie Hughes. Warto też dodać, że Nick Clegg się nie dostał. Ale uwaga: po tych słowach możecie zostać zaproszeni do TVN24BiŚ.
4. To miły dzień Davida Camerona. Dzięki May nie jest już jedynym premierem nieudacznikiem w XXI. What a mess. A wystarczyło nie chlapnąć tego o dementia tax i dowieźć 20-procentową przewagę do 8 czerwca.
Dementia tax - tak został ochrzczony pomysł Konserwatystów, aby ludzie po 75 roku życia płacili więcej za opiekę w domu. Nikt w Polsce tego nie wie. Aha: my, czytelnicy "Guardiana" wymawiamy to jako "demenszia".
5. Obserwowałem ostatnie wiece Jeremy'ego Corbyna. Między wierszami dało się wyczuć determinację, której zabrakło May. Na jej miejscu włączyłbym sobie jego wystąpienie w Harrow. Labour is reborn.
Jeremy Corbyn to gość z brodą, który przed wyborami ledwo nie został zdymisjonowany przez kolegów w partii, ale dziś jest bohaterem. To też możesz powiedzieć. A co zdarzyło się w Harrow? Nikt o to nie zapyta.
Da
6. Przypomina mi się porażka Johna Majora w 1997 roku...
ty zawsze działają, bo nikt ich nie pamięta. Do tego zmieszaj je z najnudniejszym premierem Wielkiej Brytanii i sukces gwarantowany.
7. Theresa May jest skończona. Dziś torysi stoją na rozdrożach z dwoma drogami do wyboru. Jedna to Boris Johnson, druga to Amber Rudd.
Kto to jest Amber Rudd? Nie przejmuj się, to jest nie do sprawdzenia. Borisa Johnsona ludzie mogą kojarzyć, więc zrób jakieś nawiązanie do Trumpa. Goście mają podobne fryzury i poglądy.