Miła rocznica twórcy "Dnia świra". Już od 15 lat 38 milionów ludzi codziennie gra w jego filmie
ASZdziennik
07 czerwca 2017, 15:34·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 07 czerwca 2017, 15:34
15 lat minęło jak jeden dzień, prawda? Marek Koterski ma powody do świętowania.
Reklama.
– Boję się rano wstać, boję się dnia, codziennie rano boję się otworzyć oczy, ze strachu przed świtem, zupełnie nie wiem, co zrobić z nadchodzącym dniem. No nie mogę. (O, kurwa! W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego) – ta radosna kwestia już od okrągłych 15 lat budzi 38 milionów ludzi w Środkowej Europie.
– Mam niby jakieś obowiązki, a przecież – pustka, jakby zupełnie nie miało znaczenia czy wstanę czy nie wstanę, czy zrobię coś, czy nie zrobię (ja pierdolę), higiena, jedzenie, praca, jedzenie, praca, palenie, proszki, sen. (Ja pierdolę, kurwa) – kontynuuje jeden z widzów z okazji rocznicy wyraźniej akcentując kwestie w nawiasach.
– Czy panowie muszą tak napierdalać od bladego świtu?! Że nie podbijam karty na zakładzie o siódmej rano, to już w waszym robolskim mniemaniu muszę być nierobem?! Już możecie inteligentowi jebać po uszach od brzasku! – wtóruje mu z werwą inny.
Jak dowiaduje się ASZdziennik, rocznica, choć nie różniąca się, kurwa, ja pierdolę, od innych takich samych, nudnych dni, przebiega w kraju bez przeszkód.
Synowie nadal są kretynami, praca, która była moim powołaniem, okazała się udręką za grosze, a klapa w pociągach po podniesieniu nachylona jest ku muszli i puszczona musi opaść.
Dżizus, kurwa, ja pierdolę.
To jest ASZdziennik na rocznicę premiery "Dnia świra". Wszelkie cytaty pochodzą od Adama Miauczyńskiego.(r)