Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta / 123rf.com
Reklama.
– Doszło do złamania protokołu dyplomatycznego – miał grozić przerażonej i zdezorientowanej ekipie technicznej 60-letni mężczyzna. – Żądam natychmiastowego dwustronnego spotkania i nawiązania relacji polsko-leońskich w celu nakreślenia perspektyw dla zacieśniania współpracy między rządem Polski a dworem Leonu – apelował.
Sytuacja była napięta.
– Daliśmy mu setlistę, ale zobaczył "Sex on Fire" i zaczął się awanturować, że to nie ma nic wspólnego z tradycyjnymi polskimi wartościami – twierdzi obsługa imprezy. – Nic więcej nie mogliśmy zrobić.
Tłumaczenia organizatorów, że to jedynie festiwal muzyczny, jeszcze bardziej rozsierdziły intruza.
Zdaniem świadków mężczyzna twierdził, że jeżeli jego żądania nie zostaną spełnione, zadzwoni po niejakiego Jacka, który miałby – jak twierdził rozjuszony hipster – "roznieść cały ten wasz festiwalik w drobny mak i przenieść do Kielc, gdzie będziecie już inaczej śpiewać".
– Myśmy leończyków uczyli jeść nożem i widelcem parę wieków temu! – wtórował zza barierek tajemniczy towarzysz intruza.
Krewkiego 60-latka w porę obezwładniła i wyprowadziła ochrona, a na teren festiwalu wezwano policję. Mężczyzna zapowiedział, że jego biuro prasowe szykuje już notę protestacyjną do ambasady Leonu.
Jak nieoficjalnie dowiaduje się ASZdziennik, na zdarzenie zaregował już Artur Rojek. Podczas OFF Festivalu koncertowi zespołu Arab Strap mają towarzyszyć wzmocnione środki bezpieczeństwa.
To jest ASZdziennik. Wszelkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.
Autor: Łukasz Jadaś /@lukaszjadas