Donald Trump zlikwidował NASA. Szef agencji nie chciał przyznać, że Ziemia jest płaska
ASZdziennik
02 czerwca 2017, 11:49·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 02 czerwca 2017, 11:49
Donald Trump nie zwalnia tempa. Po rezygnacji z porozumienia klimatycznego z Paryża wziął się za kolejną ostoję politycznej poprawności.
Reklama.
– Podjąłem decyzję o likwidacji NASA. Bez sensu, żeby istniała agencja, która przy miliardach dolarów budżetu nie jest w stanie przedstawić dowodu, że Ziemia jest płaska – oznajmił prezydent USA na specjalnej konferencji prasowej, atakując "lewacką naukę o kosmosie".
– Proszę wyjrzeć za okno. Widzicie gdzieś zakrzywione ulice czy trawniki? To nonsens! – pytał Trump zgromadzonych dziennikarzy. – Zgodnie z teorią o "okrągłej Ziemi" część z was powinienem widzieć od pasa w górę, a reszta powinna skrywać się za tak zwanym horyzontem. A widzę was wszystkich, włącznie ze skarpetkami z Hillary Clinton u gościa z "Washington Herald". Szef NASA nie potrafił na to odpowiedzieć.
Trump przy okazji oznajmił, że Stany Zjednoczone nie zrezygnują z badania kosmosu.
– To wszystko jest bardzo ciekawe. Czytałem ostatnio, że Ziemia spoczywa na czterech słoniach stojących na wielkim żółwiu. Tymczasem nic o nim nie wiemy. Podobnie jak o tych gościach z mieczami świetlnymi – mówił.
Tymczasem NASA, choć kończy działalność, nie musi obawiać się o program podróży na Marsa.
– Z tego nie zrezygnujemy – zakończył Trump. – Zawsze chciałem na własne oczy zobaczyć, skąd pochodzi Bruno Mars.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia są jeszcze zmyślone.