
Reklama.
Na mocy przyjętych przepisów brukselka ma trafić na listę tzw. "śmieciowego jedzenia", obok drożdżówek, chipsów zieminiaczanych i słodkich napojów gazowanych - dowiaduje się ASZdziennik.
– Działając w imieniu tych, których głos przez lata tłumiony był przez obce wartości odżywcze, Sejm Rzeczypospolitej Polskiej wzywa rząd do wycofania brukselki z listy produktów spożywczych dopuszczonych do obrotu na terenie Polski – czytamy w przyjętej jednogłośnie uchwale.
Posłowie PiS oraz zjednoczonej opozycji uznali, że "kuriozalne skrzyżowanie jarmużu i kapusty jest wrogim kulturowo jarzmem, spod którego najwyższy czas wyzwolić narodowe jadłospisy". Na reakcję placów zabaw i środowisk starszaków nie trzeba było długo czekać.
– Na Snapie znajomi zaczęli spontanicznie skrzykiwać się na akcję poparcia – mówi ASZdziennikowi 10-letnia Klara z jednej z podwarszawskich podstawówek. - Myślimy nad formą, na razie wygrywa opcja zjedzenia i mięska, i ziemniaczków, a pozostawienia dodatków.
Młodzi zwolennicy uchwały antybrukselkowej nie zamierzają jednak spocząć na laurach i chcą dalej pójść za ciosem.
– Już dziś wzywamy Sejm do ogłoszenia referendum w sprawie rozmieszczania rodzynek w cieście i narzucania kożuchów na kakao – zapowiada Klara.
To jest ASZdziennik. Wszelkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.
Autor: Łukasz Jadaś /@lukaszjadas