
Reklama.
ASZdziennik wpadł na trop potężnej ogólnopolskiej szajki naciągaczy, która w zamian za stałe opłacanie abonamentu RTV obiecuje dziennikarską odpowiedzialność, bezstronność, wzmianki o Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy i obiektywne, oddzielone od komentarza informacje.
– To nowa, wyrafinowana forma prania mózgu – ostrzegają policyjni eksperci.
"Umoczyłem - omamili mnie pluralizmem opinii, dostałem komentarze Karnowskiego i korespondencje Gmyza", "Zapłaciłam za cały rok z góry i do tej pory czekam na obiecane słowo prawdy". Wpłaciliśmy z żoną już ponad 2 tysiące złotych i zamiast obiecanych standardów dziennikarstwa próbowali mi wcisnąć Marzenę Paczuską".
Skargi o takiej treści wpływają od pokrzywdzonych Polaków do posterunków policji w całym kraju.
– Scenariusz w każdym przypadku wygląda podobnie – zdradza ASZdziennikowi osoba związana ze śledztwem. – Nie spodziewający się manipulacji widzowie wabieni są bezstronnością, po czym wysłuchują wyssanych z palca teorii. Wmawia się im, że prezentowane w "Wiadomościach" TVP treści są odpowiedzią na ich wszystkie pytania.
ASZdziennik ustalił, że jeszcze do niedawna naciągacze mamili klientów festiwalem piosenki w Opolu, lecz - jak wynika z doniesień informatorów - zdążyli zmienić już tę metodę.
Policja przygotowuje już specjalny poradnik dla osób, które nie chcą dać się naciągnąć.
– Nie ufać nikomu bez sprawdzenia, kto kieruje pracami redakcji i jakimi sukcesami może pochwalić się prezes rzekomej telewizji, potwierdzić rzetelność głównego wydania "Wiadomości" u innych członków rodziny, nie działać pod wpływem tweetów Samuela Pereiry i spokojnie przemyśleć przelewy – czytamy w broszurze, którą wkrótce rozdawać będą dzielnicowi.
To jest ASZdziennik. Wszelkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.
Autor: Łukasz Jadaś /@lukaszjadas