123rf.com
Reklama.
– Przeczytałam tekst i od razu zgłosiłam komisji, że prawdopodobnie zaszła pomyłka i dostałam arkusz na maturę z innego języka – informuje ASZdziennik Patrycja z Opola, tegoroczna maturzystka.
Jej nadzieje szybko zostały jednak rozwiane.
– Nauczyciele co prawda przyznali mi rację, ale po zgłoszeniu błędu do MEN nadeszła odpowiedź, że to po prostu inny żargon językowy.
Po zasięgnięciu opinii Witolda Waszczykowskiego CKE stwierdziła bowiem, że komunikat jest rzeczywiście w języku angielskim, a w tekście nie ma żadnych błędów merytorycznych i językowych.
Niespotykane konstrukcje gramatyczne, nieznane dotąd okresy warunkowe i szokujące wykorzystanie strony biernej. To tylko część pułapek, jakie czyhały na tegorocznych maturzystów w komunikacie prasowym dla zagranicznych mediów podpisanym przez szefa MSZ.
– Byłam gotowa na listy formalne, rozprawki i podania o pracę, ale nie na coś takiego – przyznaje Patrycja, która jeszcze do dziś dumna była z posiadania certyfikatu językowego C1. – W tekście udało mi się rozpoznać pojedyncze słowa, ale po przetłumaczeniu całych zdań wyszedł mi taki bełkot, że wstydziłam się go zapisać, choćby w brudnopisie.
To nie koniec przykrych niespodzianek, jakie CKE przygotowała na tegoroczne matury z języków obcych.
Z przecieków do jakich dotarł ASZdziennik wynika, że podczas matur z języka niemieckiego na komplet punktów będą mogli liczyć tylko ci uczniowie, którzy honorowo nie stawią się przed komisją.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.
Autor: Łukasz Jadaś / @lukaszjadas