Fotomontaż: PiS / Wikimedia Commons / ASZdziennik
Reklama.
– Delegacja PiS z Jarosławem Kaczyńskim na czele powitała Marine Le Pen na brukselskim lotnisku, gdzie europosłanka wylądowała na ranem pod zakończeniu nocy wyborczej. Wiwatom nie było końca – donosi belgijski "Le Soir".
– Jesteśmy dumni z naszej pani przewodniczącej. Naprawdę dumni. To, co pokazała w Paryżu w ciągu przedwczorajszego, wczorajszego i dzisiejszego dnia, napawa dumą – zaczął Jarosław Kaczyński.
– Ktoś może powiedzieć - ponieśliśmy porażkę. Nie szanowni państwo. Pokazaliśmy, że Francja jest krajem podmiotowym, że czasy państwa dużego europejskiego, które na wszystko się zgadza, że załatwia tylko małe interesy, bardzo często tylko o charakterze osobistym, w gruncie rzeczy, że te czasy się skończyły, skończył się czas tego rodzaju polityków – Kaczyński nie krył dumy, a Mariusz Błaszczak, Beata Mazurek, Antoni Macierewicz i Witold Waszczykowski kiwali z aprobatą głowami.
Szczególnie dla tego ostatniego to była ważna chwila. Porażka Marine Le Pen to jego drugie prestiżowe zwycięstwo po porażce Jacka Saryusza-Wolskiego w marcu.
– Mamy dzisiaj polityków - mężów stanu z prawdziwego zdarzenia. I pani Marine Le Pen pokazała, że jest osobą na miarę tego czasu – chwalił Kaczyński.
A potem zabrała go ochrona.
To jest ASZdziennik. Wszelkie wydarzenia zostały zmyślone, cytaty oprócz delikatnych modyfikacji co do osób są prawdziwe.
Autorka pomysłu: Anna Dryjańska / @Anna_Dryjanska