123rf.com
Reklama.
Jak ustalił ASZdziennik, 32-letni Szymon M. z Bydgoszczy rzeczywiście nie gra dziś w Bayernie Monachium na pozycji napastnika i nie należy do światowej czołówki najlepszych piłkarzy.
– Zamiłowanie do gier wideo oraz brak zainteresowania piłką nożną – to zdaniem Szymona główne przeszkody, które stanęły na jego drodze do Bundesligi, zarobków rzędu 10 milionów euro i rzeszy oddanych fanów na całym świecie.
– Przerywam milczenie, bo skala rozbieżności między życiem Roberta Lewandowskiego a moim nie może być tylko dziełem przypadku – oświadczył 32-latek.
Szymon ma niezłą pracę, kochającą rodzinę i przyjaciół , ale daleko mu do zdobycia milionów obserwujących w mediach społecznościowych, a kolorowa prasa nie śledziła przebiegu ciąży jego żony.
Młody mężczyzna przyznaje, że gdyby w porę zainteresował się sportem i spędził dzieciństwo na szkolnym boisku zamiast na grze w "Contrę" na Pegasusie, byłby dziś zupełnie innym człowiekiem.
– Zmarnowałem całe lata na uganianie się za własnymi zainteresowaniami i całkowicie zapomniałem o murawie – oświadczył rówieśnik Roberta Lewandowskiego.
Z dokumentów ujawnionych przez mieszkańca Bydgoszczy wynika, że warunki materialne zmusiły go m.in. do podjęcia stałej pracy, co uniemożliwiło mu zdobycie tytułu króla strzelców.
Na domiar złego, Szymona nigdy nie pociągała gra w piłkę nożną. Nie śledził wyników światowych lig, ani nie kolekcjonował naklejek z wizerunkami znanych piłkarzy.
W szczerej rozmowie z ASZdziennikiem mężczyzna przyznaje ponadto, że nie wyobraża sobie długiej rozłąki z rodziną podczas spotkań wyjazdowych, a przejście na surową dietę jest wykluczone z powodu zamiłowania do chrupiących frytek i czekolady.
– Mam wyrzuty sumienia przed FIFA i UEFA, że międzynarodowy futbol stracił mnie tak łatwo – podkreślił mężczyzna.
– Przepraszam fanów piłki nożnej na całym świecie, że nigdy nie marzyłem o Wembley.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenie zostały zmyślone.
Autor: Łukasz Jadaś / @lukaszjadas