123rf.com
Reklama.
– Poczułem się podirytowany prawie jak kilka lat temu na Arctic Monkeys – mówi ASZdziennikowi jeden ze wzruszonych przechodniów, który przypadkiem natknął się na dokuczliwą parę. – Zamiast sceny widziałem wtedy tylko plecy młodych festiwalowiczek a na twarzy czułem bryzy ciepłego piwa, którymi co chwila chlapały z uniesionych wysoko kubków.
– Koncert życia – dodaje.
Ku uciesze stęsknionych za festiwalową atmosferą lokalnych hipsterów 20-latka przy pomocy swojego partnera zdążyła już zasłonić wejście do Planu B i Charlotte. Jej ambicje sięgają jednak znacznie dalej. I znacznie wyżej.
Młodzi fani muzyki zapewniają, że dzięki doświadczeniu zdobytym na kilku bez problemu dotrwają w tej samej pozie do ostatniej letniej imprezy w Polsce.
– Zaczynamy jeszcze w kwietniu od festiwalu Spring Break w Poznaniu – krzyczy z ramion swojego partnera 20-letnia Paulina M., nagrywając film z ulic Warszawy, którego nigdy w życiu nie obejrzy.
– W ramach rozgrzewki utrudnimy widzom koncerty kilku młodych debiutantów, a jeżeli siły pozwolą, to zrobimy podejście do Julii Pietruchy i Organka – zapewnia.
Para jest już gotowa na m.in. Orange Warsaw Festival, OFF czy Audioriver. Na ten ostatni przygotowuje już specjalną choreografię, by pod skumulowanym ciężarem nie zapaść się zbyt głęboko w piasku.
Nie tylko Warszawa może już jednak poczuć festiwalową atmosferę. Jak ustalił ASZdziennik, podobne zwiastuny sezonu festiwalowego pojawiły się bowiem także w innych miastach Polski.
W jednym z krakowskich supermarketów klienci spontanicznie chwycili się za ręce i przepchali do początku kolejki przy kasie, a kilku fanów letnich imprez we Wrocławiu deklaruje, że do lipca nie wsiądzie do środków komunikacji miejskiej bez wielkiego plecaka na plecach.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenie zostały zmyślone.
Autor: Łukasz Jadaś / @lukaszjadas