Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Reklama.
– Koszmarna noc 68-latka z Warszawy. Przyśniło mu się, że to mógł być wypadek – dowiaduje się ASZdziennik.
Do dramatu doszło w jednym z gmachów rządowych, gdzie mężczyzna do późnych godzin nocnych szlifował swoje jak co roku racjonalne i w całości oparte na faktach przemówienie. Zmęczenie zrobiło jednak swoje. Niestety wraz ze snem przyszły obrazy, których 68-latek nigdy nie zapomni.
– Zobaczyłem łamanie procedur, złe przygotowanie i fatalne warunki atmosferyczne, nagle układające się w przerażającą całość – wspomina. – A najgorsze, że nic nie mogłem zrobić. Mara dręczyła mnie obrazami kraju, który wyciąga wnioski z katastrofy, kończy żałobę i myśli o przyszłości.
– Na szczęście wtedy się obudziłem.
To jest ASZdziennik. Wszelkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.
Autor: Rafał Madajczak / @ojciecredaktor