7 zdań kulturalnego człowieka, którymi zabłyśniesz na każdej imprezie w ten weekend
ASZdziennik
07 kwietnia 2017, 17:46·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 07 kwietnia 2017, 17:46Kumpel kończy "Trzynaście Powodów" na Netfliskie, a ty zbierasz się by zacząć "Narcosa"?
Wszyscy przeczytali biografię Tony'ego Halika, a ty nadal szukasz na torrentach pierwszego sezonu "Pieprzu i Wanilii"? Znajomi czekają na drugą część "Cienia Mordoru", a ty nadal nie pokonałeś ani jednego wodza w pierwszej części?
Oto siedem nowych zdań, dzięki którym zabłyśniesz na imprezie w nawet najbardziej kulturalnym towarzystwie.
1. Genialny tekst Alexa Morrisa o narcyzmie Trumpa w najnowszym Rolling Stonie. A teraz porównajcie to z tym, co piszą o USA w polskim "Newsweeku".
Nie wiesz, kto to Alex Morris? Nieważne. Twoi znajomi też nie wiedzą. Grunt, że brzmi dobrze. A polski "Newsweek"? Nawet, jeśli ktoś wyciągnie ci dobre teksty, zawsze możesz mu wmówić, że to tłumaczenie. Alexa Morrisa.
2. Na początku nie poznałem go bez brody, ale gdy okazało się, że w pierwszej piosence jednym tchem śpiewa o mizoginii, indoktrynacji przez media, równouprawnieniu kobiet, obsesji na punkcie religii, i bezradności współczesnego człowieka, to od razu było wiadomo, że Father John Misty wrócił.
W drugim zaś kawałku w jednym zdaniu wymienia Taylor Swift i gogle Oculus Rift. Tak, to na sto procent Father John Misty.
3. Po przeczytaniu dziesięciu stron "Długiego marszu w połowie meczu" Bena Fountaina wiem o Ameryce tyle, ile po lekturze 845 stron "Historii USA" Maldwyna A. Jonesa. Polecam.
Polecał też Michał Nogaś, więc wygrywasz podwójnie.
4. Boli mnie ten wasz wiosenny optymizm, dlatego zapraszam do mnie. Urządzam kameralny odsłuch "A Crow Looked at Me" Mount Eerie.
Jest pamiętnik żałoby Phil Elveruma, i są chusteczki na otarcie łez. A najlepsze w tym wszystkim jest to, że nikt z jakiegoś powodu nie przyszedł.
5. Tobiasz Piątkowski znowu to zrobił. Historia kryminalna w czasie powstania warszawskiego łączy najlepsze momenty ze "Statusu 7", "48 stron" a kreska Marka Oleksickiego nadaje całości Mignolowskiego sznytu.
Spokojnie. Każdy kulturalny człowiek wie, że komiks się odradza, więc nie będzie problemu. W razie gdyby jednak znalazł się ktoś, kto będzie renesans kwestionować, przypomnij mu, że "Bradl" traktuje o powstaniu warszawskim. To ucina wszelkie dyskusje.
6. Tak się zaaferowałem teaserem "25" Queens Of The Stone Age, że prawie przegapiłem nowy singiel Jacka White'a.
Z tego wszystkiego tylko raz przesłuchałeś nowe Fujiya & Miyagi, a na Timber Timbre w ogóle nie starczyło czasu.
7. Polecam "Małżeńskie Porachunki" Marcina Dorocińskiego. To niesamowite uczucie dać komedii z polskim aktorem więcej niż 7/10 na Filmwebie.
Aż ciarki przechodzą po plecach.