Reklama.
Spokojnie.
Przedstawiamy najnowsze siedem zdań, dzięki powtarzaniu których poczujecie się jak pełnoprawny uczestnik dyskusji o kulturze podczas niejednej z najbliższych imprez.

1. Wizualna oprawa "Pięknej i Bestii" tylko odwraca uwagę od feministycznej wymowy wszystkich niezależnych decyzji silnej Belli, dlatego w czasie seansu oczy przesłoniłem sobie ostatnim numerem "Wysokich Obcasów".

Nic nie odciągnie twojej uwagi od sedna tej ponadczasowej historii. Emma Watson w każdej scenie emanuje siłą kobiecości i wydziera się ze szpon patriarchatu, a zaślepieni pięknymi kostiumami i zapierającymi dech w piersiach efektami specjalnymi widzowie dostrzegą tu tylko wzorowaną na animacji z 1991 roku historię miłosną.

2. O światach równoległych czytałem kiedyś u Hawkinga, ale zrozumiałem je dopiero po "Fałszerzach Pieprzu" Moniki Sznajderman. Historia Polski XX wieku to jednak rzecz gatunkowo cięższa od fizyki teoretycznej.

Znajomi po kierunkach ścisłych nie będą na początku dowierzać. Wystarczy jednak, że przytoczysz kilka dowodów na trudne współistnienie świata Polaków i Żydów w polskich miastach i miasteczkach, by dostrzegli, że historia jest często bardziej skomplikowana i trudniejsza do zrozumienia niż księgi pełne matematycznych teorii i wzorów. Po raz pierwszy będą ci zazdrościć tych pięciu lat spędzonych na kulturoznawstwie.

3. Jestem świeżo po przesłuchaniu reedycji "Either/Or" Elliotta Smitha i chciałbym poprawić sobie humor czymś wesołym. Macie gdzieś może ten ostatni album Nicka Cave'a?

Łzy po "Skeleton Tree" spływają po twarzy. Łzy po "Either/Or" zostawiają na niej permanentne rysy.

4. Szkoda, że przeczytałem wcześniej "Ameksykę" Eda Vulliamy'ego. Te boleśnie rzucające się w oczy nieścisłości w przedstawionych realiach świata narkobiznesu Ameryki Południowej odbierają mi połowę radości z gry w "Ghost Recon: Wildlands".

To już kolejny raz, gdy ponadprzeciętne oczytanie i kolizja znanych ci tekstów kultury utrudnia czerpanie szczęścia z rzeczy prostych. Pewnie powinieneś jednak czytać trochę mniej. Jak cała reszta towarzystwa.

5. Widzieliście memy z nowego "Mass Effecta"? Dostałem je w Early Accessie.

Ta mimika twarzy i wyjątkowe animacje ruchu postaci to specjalny dodatek do twojego unikatowego, dostępnego dla nielicznych platynowego pakietu EA Access. Szkoda, że przeciętni gracze nigdy nie będą się nimi cieszyć.

6. Games Workshop znów leci sobie w kulki. Najnowsza rasa w Warhammerze to policzek wobec weteranów 2. edycji.

Krasnoludy na parę? To jeszcze byś przełknął, ale te stanowiska strzelnicze zdecydowanie nie wyglądają na takie, jakie mogłyby wyjść spod krasnoludzkiej ręki.

7. Byliście na "Kongu"? Nie każdemu się spodoba, ale dla mnie to czołowe dzieło post-godzillo-proto-campizmo-conradyzmu.

Zanim jednak wydasz ostateczny wyrok na Filmwebie, musisz wrócić do "Godzilli kontra Hedory" Yoshimitsu Banno z 1971 roku. Podobno gdy włączy się go razem z "Czasem Apokalipsy" Coppoli, dźwięki z obu filmów nakładają się na siebie tworząc soundtrack do "Czarnoksiężnika z Krainy Oz".
Autorzy: Rafał Madajczak / @ojciecredaktor, Łukasz Jadaś / @lukaszjadas