Fot. Academy Awards / wSieci
Reklama.
ASZdziennik potwierdził, że w menu imprezy organizowanej przez "Vanity Fair" z okazji gali wręczenia Oscarów rzeczywiście znalazły się kanapki.
– Byli przygotowani na tę akcję – podkreśla Gosling. – Zamówili zrzut słodyczy do Dolby Theatre, mieli gotową scenę, a niby przypadkiem na sali znaleźli się dziennikarze ze sprzyjających redakcji. Zmobilizowany też potężny aktyw na Filmwebie i IMDB – dodaje w rozmowie z ASZdziennikiem.
Gosling powołując się na serwisy Metacritic i Rotten Tomatoes zaznacza, że sygnały o możliwej próbie przejęcia Oscara docierały do twórców "La La Land" już wcześniej. Jego zdaniem, była to poważna próba sparaliżowania władzy w Hollywood w sposób siłowy i niedemokratyczny.
– To ewidentne – mówi Ryan Gosling. – Czerpali z Majdanu, odwracając oczywiście znaczenia słów i faktów, ale czerpali. Widać, że Jenkins żadnych hamulców już nie ma.
Zdaniem aktora, tylko dzięki odpowiedzialności twórców musicalu "La La Land" nie doszło do eskalacji konfliktu na czerwonym dywanie.
– Myśmy nie użyli wobec was siły – zwrócił się do twórców "Moonlight", a na głosy z sali odpowiedział: – Tak, jesteśmy ludzkimi panami. Bo jesteśmy panami, w przeciwieństwie do niektórych.
Jak dowiedział się ASZdziennik, w poniedziałkowy wieczór telewizja FOX ma wyemitować film dokumentalny ukazujący motywy, plany i sposoby działania puczystów oraz zdradzający, kto i od kiedy przygotowywał się do sięgnięcia po statuetkę.
Trwa ustalanie, kto zamówił zrzut słodyczy.
To jest ASZdziennik. Wszelkie cytaty i wydarzenie zostały zmyślone.
Autor: Łukasz Jadaś / @lukaszjadas