
Reklama.
Spokojnie.
Oto 7 zdań, dzięki którym swobodnie zabierzesz głos w rozmowach o muzyce, filmie, i literaturze, na każdej imprezie w każdym zakątku Polski.
1. Roisin Murphy na Tauronie? No trudno, będę musiał musiał znaleźć kolejną szufladę na bilety z jej koncertów.
Już nie wiesz, czy to było w Płocku na Audioriver, czy w Poznaniu na Hali MTP. Zaśmiej się, że chyba musi cię prześladować. Poćwicz też teatralne trzaśnięcie drzwiami. To na wypadek, gdyby ktoś z towarzystwa powiedział, że kojarzy ją tylko z "Overpowered".
2. Moje eksperymenty myślowe na temat alternatywnej historii średniowiecznej Europy wybiegają znacznie dalej, ale miło jest zapoznać się z prostą wizją potyczek wikingów z samurajami w "For Honor".
Po lekturze "Historii średniowiecza" Manteuffla i "Świtu narodów europejskich" Zientary nic już cię nie zaskoczy. Pozwalasz zatem scenarzystom Ubisoftu, by i oni spróbowali swoich sił. Nikt się nie dowie, że w czasie pierwszych 30 minut gry poległeś 20 razy, po czym wróciłeś do swej plantacji rzepy w "Stardew Valley".
3. Dociążyłem sobie swojego Kindla dwiema sztabkami żelaza, żeby znajomi czytający Knausgarda w twardej oprawie nie mieli mi nic do zarzucenia.
Usunąłeś też z pamięci czytnika inne e-booki, by wiernie zasymulować los tramwajowego czytelnika biograficznych powieści Norwega. Dopiero w takich warunkach możesz w pełni cieszyć się literaturą.
4. Miło, że znacie z Netfliksa "American Crime Story" o sprawie O.J. Simpsona. Porozmawiamy, jak już przebrniecie przez osiem godzin dokumentu "O.J.: Made in America".
Nieważne jak mocno by się starali, zawsze będziesz o sezon, serial, film, rozdział i level przed nimi.
5. Nawet gdyby tytuł nie narzucił mi klamry interpretacyjnej, to i tak dopatrzyłbym się w nowym singlu Lor wiwisekcji emocjonalnych pęknięć, tak charakterystycznej dla nagrań i rysunków Keatona Hensona.
Cenisz Keatona Hensona bardziej niż on samego siebie. Gdy tylko usłyszałeś tytuł nowej piosenki zespołu Lor, link do klipu poszerowałeś nawet na swoim LinkedIn. Późniejsze odsłuchanie "Keatona" tylko potwierdziło, że Artur Rojek nie mylił się, gdy wspomniał o nich w jednym z wywiadów, a Aurora podczas koncertu w Warszawie miała szczęście, ze trafiła na taki support. Oczywiście znałeś Lor zanim dobił na Fejsie do 4 fanek.
6. Śmieję się z kolegi, że chyba przespał cały seans, bo nie zauważył tego oczywistego i banalnego odwołania do "Wstrętu" Polańskiego w 20 minucie "Lego Batmana".
Dla nich to tylko film animowany oparty na grze wideo opartej na klockach opartych na filmie opartym na komiksie, więc przypadkiem wziąłeś ze sobą projektor i dzisiejszy wieczór zaczniecie od Bergmana, a skończycie na przeglądzie manifestów Dogmy 95.
7. "Idol"? Nie kojarzę. Ten mój lajk dla dziewczyny śpiewającej cover Of Monsters And Man to pewnie jakiś bug na Facebooku.
W środę o 20:00 oglądałeś "Bez stałego adresu", 3,5-godzinny dokument Martina Scorsese o Bobie Dylanie, i masz na to billingi z Filmwebu. Jedyne talent show jakie kojarzysz to Woodstock z 1969.
Autor: Łukasz Jadaś / @lukaszjadas