123rf.com
Reklama.
Na terenie jednego z warszawskich ekobazarów zaginęła skrzynka pełna organicznych ziemniaków – dowiaduje się ASZdziennik. Właściciele straganu szacują straty na ok. 10 tys. zł.
– Odwróciłem się tylko na chwilę, żeby uśmiechnąć się do marchewek – mówi ASZdziennikowi 28-letni Patryk. – Sekundę później, skrzynki już nie było.
– Na pewno nikt ze stałych klientów nie udźwignąłby tego ciężaru... – dodaje, głaszcząc się nerwowo po brodzie.
Jak ustalił ASZdziennik, ziemniaki pochodziły z małego gospodarstwa rolnego z mazurskiej wsi pod Oleckiem. W czasie ich uprawy zamiast nawozów stosuje się wczesne etiudy Chopina, a za transport do Warszawy odpowiadają kierowcy Ubera ze średnią ocen nie niższą niż 4.9.
Na miejsce szybko wezwano oddział Centralnego Biura Śledczego Policji. Funkcjonariusze podejrzewają, że kradzieży dokonano na zlecenie osób trzecich.
– To na pewno nie był amator. Bulwa była nierównomierna, ubłocona – ocenia jeden ze śledczych CBŚP. - Przeciętny klient supermarketu nawet nie rozpoznałby w niej ziemniaka.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że w sprawie zatrzymano do wyjaśnienia grupę znanych warszawskich freeganów.
To jest ASZdziennik. Wszelkie cytaty i wydarzenie zostały zmyślone.
Autor: Łukasz Jadaś / @lukaszjadas