PILNE: Kilkadziesiąt karetek pod Sejmem. Nie nadążają z udzielaniem pomocy posłom odciętym od kamer
ASZdziennik
16 grudnia 2016, 12:01·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 16 grudnia 2016, 12:01
Kiedy czołowe redakcje postanowiły w ramach protestu wyrzucić na jeden dzień polityków ze swoich łamów, akcja jawiła się jako pokojowy gest sprzeciwu. Niestety, nie obyło się bez ofiar.
– Kancelaria Sejmu wezwała do parlamentu kilkadziesiąt karetek pogotowia po tym, jak u ponad 200 posłów zdiagnozowano syndrom odstawienia od kamer telewizji informacyjnych – dowiaduje się ASZdziennik.
Drżenie i bóle mięśni, wzmożona potliwość, nudności, przyspieszona akcja serca, niepokój, nadwrażliwość na dźwięki i światło i poczucie ogólnego rozbicia – to tylko niektóre z objawów, które rozpoznali przybyli na miejsce ratownicy medyczni.
– Obrazy, które zarejestrowaliśmy po wejściu na salę obrad zostaną ze mną do końca życia – opowiada jeden z lekarzy. – Wszędzie wokół pełzali jęczący ludzie błagając o setkę, niektórzy oferowali pieniądze, inni zwyczajnie grozili, ale najbardziej zapamiętam desperata, który tocząc pianę z ust deklarował, że nie będzie już upychał rodziny w radach nadzorczych.
Inne źródła mówią też o wielkim rozwieszonym między krzyżem o godłem transparencie z napisem "Pomocy" po polsku, angielsku i węgiersku.
Według wstępnych relacji mowa jest już o 200 ofiarach, których reanimowano przy użyciu 30-sekundowych klipów z TVN24.
Czas kryzysu ujawnił też na szczęście i bohaterów o najsilniejszym charakterze, bez których rozmiar tragedii przekroczyłby wszelkie wyobrażenia.
Takim bezimiennym bohaterem był jeden z posłów, który z druków sejmowych ułożył atrapę kamery i zaczął nią "nagrywać" wypowiedzi kolegów. W ten sposób do przyjazdu karetek uratował kilkadziesiąt osób.
Inni też chcieli pomagać, ale porzucili ten pomysł, kiedy dotarło do nich, że nie pokaże tego żadna telewizja.
Jak dowiaduje się ASZdziennik, początkowo sądzono, że w najcięższym stanie jest jeden z czołowych posłów, u którego syndrom odstawienia wiązał się z zaawansowanymi urojeniami.
Okazało się jednak że to fałszywy alarm.
Bo on tak codziennie.
To jest ASZdziennik. Wszelkie wydarzenia i cytaty zostały zmyślone.