Reklama.
Zaledwie Bartłomiej Misiewicz wrócił do pracy, od razu w sieci pojawił się "napisany" przez niego komunikat o podaniu do sądu "Gazety Wyborczej" za "obronę sowieckiego aparatu rządzącego Polską". Uważni internauci od razu bezbłędnie powiązali ten styl z naszą działalnością. Dlatego publicznie ją potwierdzamy: to my, redakcja ASZdziennika, odpowiadamy za komunikaty ministerstwa obrony. I skoro nas już przyłapaliście, od razu publikujemy te, które za chwilę trafią na strony resortu z podpisem rzecznika prasowego, pana Bartłomiej Misiewicza.