
Reklama.
– Hejtuje ASZa odkąd Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory i nic – pisze w komentarzach na naszym fanpage 32–letni Sebastian, etatowy hejter.
– Poza tym, dokładnie od 16 października 2014 roku ASZdziennik należy do Grupy naTemat i z tym dniem przestał być śmieszny. Ładnie to tak sprzedać się Lisowi? – pyta retorycznie.
Niestety, pomimo podjętych wysiłków nikt w MON nie słyszał o człowieku, który z nadludzkim wysiłkiem walczy z nieprawdą.
– Hejter Sebastian? Nie znam – komentuje telefonicznie sprawę Bartłomiej Misiewicz, minister/student w Ministerstwie Obrony Narodowej.
To nie koniec gehenny naszego bohatera. Okazuje się bowiem, że opozycja, z której ASZdziennik próbował się jeszcze śmiać kilka miesięcy temu, stała się satyryczną skamieliną z epoki plejstocenu.
– Chciałbym jeszcze skomentować artykuł o Platformie Obywatelskiej i .Nowoczesnej s słowami, że ASZ promuje opozycję przez swoją pseudokrytykę. Kolega kolegi dostał ponoć za coś takiego radę nadzorczą – mówi z nadzieją.
Niestety, redakcja ASZdziennika nie podziela pretensji 32-latka.
– Nasze państwo nie wytrzymałoby, gdyby każdy po roku aktywności internetowej wskakiwał do rządu – komentują redaktorzy. – Jako patrioci uważamy, że ten okres powinien wynosić co najmniej dwa lata.
To jest ASZdziennik. Wszelkie wydarzenia i cytaty zostały zmyślone.
Autor: Bartek Przybysz (@przbart)