
Reklama.
– W jednym z empików na półce z bestsellerami ktoś znalazł książkę "Sprawiedliwi zdrajcy", co może okazać się jednym z największych skandali w historii firmy. Z posiadania tego hitu wyjątkowo nie trzeba się tłumaczyć przed znajomymi – dowiaduje się ASZdziennik.
Nic dziwnego, że głosy zdenerwowania płyną z całego kraju.
– Poszłam na bestsellery po jakieś kulinaria czy kryminał, żeby sobie ironicznie kupić, a tam bez ostrzeżenia Szabłowski o Wołyniu – mówi jedna z klientek w Łodzi.
– Kupiłem i traf chciał, że znajomy zapytał, co mam w ręku, a ja nie wiedziałem, co powiedzieć. W końcu w mega stresie się przyznałem, a on nic. Do teraz nie mogę się pozbierać – dodaje zdezorientowany klient z Lublina.
Choć sieć oficjalnie nie komentuje skandalu, nieoficjalnie wiadomo, że część klientów już przepracowała ten dysonans poznawczy.
Reszcie "Sprawiedliwi zdrajcy" będą sprzedawani w ciemnej okładce bez tytułu.
I znaczkiem "Ewa Wachowicz poleca".
To jest ASZdziennik. Wszelkie wydarzenia i cytaty są jeszcze zmyślone. Poza miejscem "Sprawiedliwych zdrajców" na listach bestsellerów
Autor: Rafał Madajczak (@ojciecredaktor)