
REKLAMA
– Znam niewiele osób, którego to przyklejały. Obracam się raczej wśród osób inteligentnych – tak zaczyna się tyrada, jaką Andrzej Sapkowski obdarzył swoich fanów na spotkaniu autorskim.
– Zaczęły się szerzyć plotki, nie wiem, kto je szerzył, pewnie sama Poczta Polska, że gdyby nie znaczek, to ja bym nie zobaczył przekładu w zachodniej Europie. G**** prawda – atakował.
Jak mówił, znaczek Poczty Polskiej, narobił "dużo smrodu".
– Zaczęli mi zagraniczni wydawcy używać grafiki ze znaczka na okładkach. Ludzie odrzucali książkę, mówiąc, że to nie jest nowe, że jest postal-related – narzekał.
– To znaczek wykorzystał moją popularność, a nie ja wykorzystałem popularność znaczka.
To nie pierwszy taki pokaz irytacji Mistrza w ostatnim czasie. Kilka tygodni temu w podobnym tonie zaatakował Instytut Adama Mickiewicza za wykorzystanie sławy sagi o Wiedźminie i bezprawne użycie postaci topielicy w balladzie "Świtezianka".
To jest ASZdziennik, ale żadne cytaty nie zostały zmyślone. W oryginale dotyczyły tylko gier CD PROJEKT.
Autor: Rafał Madajczak (@ojciecredaktor)