Fot. Anna Jarecka / Agencja Gazeta
Reklama.
Dramat polskich mediów.
– Chciałem napisać taki sam tekst, jaki napisał pan Zbyszek – żali się naszemu reporterowi jeden ze znanych publicystów, na co dzień publikujący swoje teksty w ogólnopolskim dzienniku. – Niestety, zawsze brakowało mi słów, więc nie mogłem tego uczynić, a on... jednym... tekstem... takie... rzeczy... – dodaje.
Felieton Hołdysa, który po raz pierwszy na taką skalę obnaża słabość opozycji (całość dostępna na końcu naszego artykułu) zatrząsł posadami całego dziennikarskiego świata.
– Gdy go tylko przeczytałam, wiedziałam, że to już nasz koniec – komentuje sprawę jedna z reporterek znanej ogólnopolskiej stacji telewizyjnej.
– Szykowaliśmy się już na najgorsze. Razem z pozostałymi pracownikami ruszyliśmy do działu kadr, czekając na apokalipsę zwolnień – dodaje jej kolega po fachu, dziennikarz ogólnopolskiej stacji radiowej.
Na chwilę obecną nic takiego na razie nie nastąpiło, ale wszyscy czekają w napięciu na kolejny tekst muzyka.
– A... – wstukał w klawiaturę Hołdys, po czym kilkadziesiąt redakcji w całym kraju opustoszało na dobre.
To jest ASZdziennik, ale nie wiemy co tu zostało zmyślone.
Autor: Bartek Przybysz (@przbart)