Szokujące doniesienia z jednego z kin. W drugiej minucie seansu "Smoleńska" słychać wybuch śmiechu
ASZdziennik
08 września 2016, 17:19·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 08 września 2016, 17:19
Władze wszystkiemu zaprzeczają, ale prawdy nie da się zakrzyczeć.
Reklama.
– Stołeczni prokuratorzy dotarli do nagrania z seansu filmu "Smoleńsk", na którym w drugiej minucie słychać wybuchy śmiechu – dowiaduje się ASZdziennik.
Teoria "dwóch wybuchów" (bo śledczy mówią o dwóch takich incydentach) może zmienić nasze postrzeganie tej produkcji.
Jak bowiem wynika bowiem z oficjalnych recenzji w "Gazecie Polskiej Codziennie", seanse "Smoleńska" przebiegają w pełnej uniesienia zadumie, inne media głównego nurtu powielają tę korzystną dla obecnych władz wersję.
– Śmiechy? Zejdźmy na ziemię. Zaraz usłyszę, że macie też nagranie wybuchających parówek – bagatelizuje sprawę jeden z ministrów.
Tymczasem drugi obieg aż huczy od plotek.
– Puszczałem nagranie w każdym możliwym próbkowaniu i w połowie ścieżek, głównie tych puszczonych od tyłu wyraźnie słychać śmiechy, o których ani słowa w oficjalnej propagandzie – mówi nam jeden z niezależnych ekspertów obawiający się seryjnego samobójcy.
– Jedyna nadzieja w Amerykanach. Oni muszą mieć to nagranie – dodaje.
Smoleńsk wchodzi oficjalnie do terminarza szkolnych wyjść do kina dnia 9 września. To pierwszy film w historii polskiego kina, który jeszcze przed premierą został ogłoszony polskim kandydatem do Oscara.
To jest ASZdziennik, ale to prawdopodobnie prawda.