Dramat branży muzycznej. W jednym singlu Nick Cave zawarł więc emocji niż cały pop od 2000 roku
ASZdziennik
07 września 2016, 16:15·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 07 września 2016, 16:15
Nick Cave przyzwyczaił słuchaczy do mrocznych momentów. Ale tym razem przesadził.
Reklama.
– Notowania największych wytwórni osiągnęły historyczne minimum po tym, jak w nieco ponad 6 minutach najnowszego singla Nick Cave zawarł więcej emocji niż cała muzyka pop od 2000 roku – donosi "Wall Street Journal".
Już pierwszy, mroczny wers opowiadającego o osobistej stracie "Jesus alone" zjadł ostatnie płyty Madonny, Rihanny i całą dyskografię Miley Cyrus, a potem było jeszcze gorzej.
– Przed upływem pierwszej minuty padła Ariana Grande, Ed Sheeran, Sam Smith i Drake, a potem wykonawcy się skończyli, więc Cave pochłonął emo rocka i trzy dekady doom metalu – załamuje w rozmowie WSJ jeden z producentów Rihanny.
Początkowo wydawało się, że z kataklizmu cudem uratował się Coldplay.
Potem się jednak okazało, że odpadli już podczas ładowania się klipu na YouTubie.