
REKLAMA
– Prezydent Andrzej Duda spóźnił się na pierwszy publiczny pokaz "Smoleńska" po tym, jak utknął w kolejce po nachosy – dowiaduje się ASZdziennik.
"Smoleńsk" to największe wydarzenie kulturalne w Teatrze Wielkim od czasu "Traviaty" Mariusza Trelińskiego w 2010 roku. Wtedy jednak po nachosy stało się tylko kwadrans.
Tymczasem głowie państwa zajęło to dwa razy dłużej. I to nie tylko dlatego, że posłowie Ruchu Narodowego za długo wybierali zestawy z zabawkami.
– Pan prezydent miał naprawdę duże zamówienie, a na dodatek ciągle ktoś do niego dzwonił i zmieniał decyzję. A to z sosem serowym, a to z salsą pomidorową, a to znów z guacamole, ale nie za dużo – ujawnił sprzedawca.
Na szczęście jednak wszystko dobrze się skończyło i prezydent nie uronił z seansu ani minuty.
"Smoleńsk" poprzedziło bowiem 30 minut reklam.
To jest ASZdziennik. Wszelkie cytaty i wydarzenia są jeszcze zmyślone.
Autor: Rafał Madajczak (@ojciecredaktor)