Sędzia przedłużył pierwszą połowę w nieskończoność, żeby Arek Milik trafił w końcu w bramkę
ASZdziennik
04 września 2016, 18:53·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 04 września 2016, 18:53
Fair play jest ważniejsze niż jakieś tam wyniki.
Reklama.
– Sędzia główny przedłużył pierwszą połowę meczu Kazachstan-Polska w nieskończoność, żeby tylko Arek Milik trafił w bramkę – dowiaduje się ASZdziennik.
Serdar Gözübüyük postanowił zdjąć presję czasu z polskiego napastnika i nakazał sędziemu technicznemu po wybiciu 45. minuty wyświetlenie na tablicy symbolu nieskończoności po tym jak napastnik Napoli zmarnował kolejną stuprocentową okazję z przeciwnikiem, o którym nie wiadomo nawet, czy istnieje.
– Spokojnie, przełamie się. Jak nie teraz, to jutro – powiedział asystentowi.
Nasz snajper od razu zabrał się do roboty.
I strzelił.
A potem strzelił.
I znów.
I ponownie.
I jeszcze raz.
Uhm.
Też.
Będzie dobrze.
Już prawie.
Jednak nie.
To jest ASZdziennik. Chcemy, żeby strzelił, ale krew nas trochę zalewa:)