Szok w Warszawie. Połowa defilady wojskowej zlicytowana. "Chcieliśmy tylko pokazać konie z Janowa"
ASZdziennik
15 sierpnia 2016, 14:38·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 15 sierpnia 2016, 14:38
Podczas defilady wojskowej reprezentacyjny pułk konny WP miał pokazać się na arabskich koniach z Janowa. Coś jednak poszło nie tak.
Reklama.
– Ponieważ nie udało nam się sprzedać naszych arabów na ostatniej aukcji, Antoni Macierewicz poprosił nas o włączenie ich do defilady – mówi zdruzgotany minister rolnictwa, Krzysztof Jurgiel. – Gdy tylko konie ujeżdżane przez pułk reprezentacyjny WP otworzyły defiladę, nagle zaczęła się aukcja – dodaje.
Która szybko zamieniła się w szał kupowania bez ceny minimalnej.
– Jeden z szejków, obecny podczas imprezy kupił cały batalion czołgów Leopard za jedyne 3 mln euro – mówi nam jeden ze świadków zdarzenia.
– Z kolei pewien ukraiński oligarcha zlicytował wszystkie polskie F-16 wraz z programem offsetowym za jedyne 15 mln euro – komentuje wydarzenie rzecznik ministerstwa obrony narodowej, Bartłomiej Misiewicz. – Myśleliśmy, że powtarzając aukcję wybronimy się przed wykupieniem, niestety po raz drugi za te same samoloty dostaliśmy 45 mln euro – dodaje.
Ponad połowa defilady została zlicytowana za około 100 mln euro. Eksperci twierdzą jednak, że za ten sprzęt wojsko mogło dostać nawet i 4 razy tyle.
– Najbardziej mi żal czołgów Abrams i części tarczy antyrakietowej, którą wykupił tajemniczy biznesmen z USA kandydujący na urząd prezydenta – żali się w rozmowie z TVP1 minister obrony narodowej, Antoni Macierewicz.
To jest ASZdziennik. Wszelkie wydarzenia i cytaty zostały zmyślone.