Fot. Vasilis Ververidis, Davide Fiorenzo De Conti / 123rf.com
Reklama.
– Wszystko przebiegało zgodnie z planem – mówi w wywiadzie dla stacji Eurosport jeden z działaczy MKOL. – Do momentu, w którym reprezentacja Rosji nie weszła na płytę Stadionu Olimpijskiego – dodaje.
Co wzbudziło niebezpodstawne podejrzenia, że coś jest nie tak.
– Mężczyźni, którzy szli w pochodzie, nie wyglądali na sportowców – komentuje jeden z naszych reprezentantów uczestniczących w imprezie. – Byli obwieszeni złotymi kajdanami. W pewnej chwili rozpierzchli się po płycie, proponując każdemu napotkanemu sportowcowi działkę z nandrolonu i zastrzyki z EPO.
Na szczęście z pomocą norweskich biegaczek narciarskich, które tego dnia przyleciały zobaczyć ceremonię otwarcia, sytuacja została bardzo szybko opanowana.
– Marit Bjørgen zeszła z trybun i wykupiła dla swojej chorej na astmę babci wszystko, co dealerzy mieli przy sobie – komentuje sytuację szef MKOL, Thomas Bach. – Dzięki niej sytuacja wróciła do normy.
Niestety, reprezentacja Rosji na IO do tej pory nie została odnaleziona.
– Ścianami wioski olimpijskiej chodzą słuchy, że zatrzasnęli się w niewykończonym pokoju bez klamek – mówi nasz rozmówca.
To jest ASZdziennik. Wszelkie wydarzenia i cytaty zostały zmyślone.
Autor: Bartek Przybysz (@przbart) / Rafał Madajczak (@ojciecredaktor)