Zgrzyt na Audioriver. Fani elektroniki użytkowej szturmują "Największy festiwal elektroniki"
ASZdziennik
29 lipca 2016, 16:15·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 29 lipca 2016, 16:15
Tłumy nerdów zaskoczyły organizatorów, którzy nie spodziewali się takiego obrotu spraw.
Reklama.
– Przyjechałem na Audioriver w poszukiwaniu najnowszego sprzętu elektronicznego różnego rodzaju – mówi w rozmowie z nami 29–letni Karol, nerd z Warszawy, prywatnie student trzy razy powtórzonego trzeciego roku na Politechnice Warszawskiej. – Wchodzę, a tam faktycznie – sprzętu co nie miara – ale to wszystko wystawy, nie ma niczego na sprzedaż – załamuje ręce.
Wystarczyła jedna literówka, aby festiwal muzyczny zamienił się w największe technologiczne EXPO w kraju.
– "Największy festiwal elektroniki". Pod takim hasłem reklamowaliśmy tegoroczny festiwal muzyki elektronicznej Audioriver – dowiadujemy się w biurze prasowym organizatora. – Na nieszczęście dla nas, zostaliśmy opacznie zrozumiani. Musimy odwoływać koncerty, aby zapewnić bezpieczeństwo uczestnikom – tłumaczy nam rzecznik prasowy.
Niestety, późnym popołudniem okazało się, że z festiwalu zniknęła cała elektronika.
– Grupa zamaskowanych Sebixów przebranych za wiksapolowców zdemontowała nagłośnienie i oświetlenie sceny wraz ze złotym Gesaffelsteinem – dowiadujemy się od komendanta płockiej policji. – Niestety dla nas, mieli na rękach białe rękawiczki, wobec czego śledztwo będzie bardzo utrudnione – dodaje.
To jest ASZdziennik. Wszelkie wydarzenia i cytaty zostały zmyślone.