
Reklama.
– Dramat polskich kierowców. Przed Euro do sklepów trafiły tylko tradycyjne flagi z trzymeczową datą ważności i teraz nie wytrzymują trudów turnieju – donoszą lokalne media w całym kraju.
Flagi padają, rwą się, tracą kolory, a kierowcy są wściekli.
– Kiedyś to były flagi, a nie to badziewie. Całe nasze Euro w 2012 i 2008 roku z nimi zjeździłem – wspomina pan Mariusz, taksówkarz z Wrocławia.
– Pamiętam jak dziś. Gdy zrywałem flagę po meczu z Niemcami na Mundialu 2006, nie miała ani jednej wystającej niteczki – wspomina Ryszard z Torunia. – A najgorsze, że gdy wczoraj poszedłem do sklepu z tym biało-czerwonym strzępem, kobieta powiedziała mi, że już po gwarancji.
Nic dziwnego, że UOKiK zalewają tysiące skarg na jakość samochodowych flag. Niestety, okazuje się, że Urząd nie może niczego producentom zrobić.
– Na metce jest wyraźnie napisane, że data przydatności wynosi "tyle co zawsze" – słyszymy w UOKiK. – Od 40 lat nikt się nie skarżył.
To jest ASZdziennik. Tylko cytaty zostały tu zmyślone. (r)