Fot. Piotr Skórnicki / Agencja Gazeta, fotoszopka: Bartek Przybysz / ASZdziennik.pl
Reklama.
Kontrowersyjny pięciometrowy pomnik Chrystusa w Poznaniu chwilowo przestał być problemem. Bo go nie ma.
– Chcieliśmy tylko ustawić pomnik Zbawiciela na placu Mickiewicza, potem przenieśliśmy go na Jeżyce. I wtedy coś się stało – mówi w rozmowie z portalem ePoznan.pl prof. Stanisław Mikołajczak, szef komitetu odbudowy pomnika.
– Niestety, w momencie podnoszenia figury przez wojskowy dźwig pomnik oderwał się od mocowań i odleciał w stronę gwiazd – dodaje zdziwiony i przerażony zarazem.
Świadkowie wydarzenia opowiadają o nieprawdopodobnych wydarzeniach.
– Najpierw był huk, potem zerwały się liny – relacjonuje 54–letnia pani Teresa. – Pomnik wzbił się w powietrze jak rakieta. Na samym końcu z nieba spadł list – dodaje.
W którym napisane było, że zgodnie z Księgą Prawa Powtórzonego pomnik wróci, ale pod warunkiem, że Komitet Odbudowy Pomnika uzyska prawomocne pozwolenie na budowę.
– Poprosiliśmy ministra Macierewicza, który pomógł przy transporcie pomnika o pomoc w tej sprawie – mówi metropolita poznański, abp Stanisław Gądecki.
Jak dowiaduje się ASZdziennik, minister obrony narodowej rozważa prewencyjne uderzenie w niebo bronią ELP.
To jest ASZdziennik. Wszelkie wydarzenia i cytaty zostały zmyślone. (b)