
Reklama.
– Mamy już piąteczek, a ja nie mogę zaplanować kolejnego szalonego weekendu, bo nie wiem, czy Moody's nie obetnie mi kasy – żali się 53-letnia Beata z Brzeszcz na Śląsku.
Jest to o tyle deprymujące, że większość jej znajomych już chwali się swoimi planami w mediach społecznościowych.
– Mój BIP roi się od postów w rodzaju "w ten weekend jedziemy na rekonstrukcję spalenia wsi na Podlasiu" czy "weekendu w górach ze złotym mercedesem", a ja muszę udawać, że mam tyle pracy, że jeszcze nie ogarnęłam – mówi z goryczą.
Tymczasem Moody's zwleka ze swoją decyzją. Jak dowiaduje się ASZdziennik, agencja ratingowa nie jest jeszcze na to gotowa psychicznie.
Nasza bohaterka ma już na szczęście plan B.
– Nie planowałam tego w tym miesiącu, ale jak Moody's nie zrobi przelewu, może wezmę sobie coś z OFE.
To jest ASZdziennik. Wszelkie wydarzenia i cytaty zostały zmyślone. (r)