NATO i Rosja zaniepokojone finałami World of Tanks w Warszawie. "Za dużo czołgów w jednym miejscu"
ASZdziennik
06 kwietnia 2016, 10:59·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 06 kwietnia 2016, 10:59
Dwie największe siły w tej części świata zgodnie domagają się wyjaśnień.
Reklama.
– Niekonsultowana z nami największa koncentracja siły pancernej od dziesięcioleci musi budzić uzasadnione obawy – napisało dowództwo NATO i rosyjskich sił zbrojnych w bezprecedensowym wspólnym stanowisku na temat Grand Finals w World of Tanks, które odbędą się w najbliższy piątek (8.04) i sobotę (9.04) na warszawskim Torwarze.
Jak spodziewają się analitycy NATO, podczas dwudniowej imprezy na polu bitwy może pojawić się nawet 50 tys. czołgów, tymczasem traktat o konwencjonalnych siłach zbrojnych w Europie z 1990 roku dopuszcza jedynie 40 tys. maszyn na... całym kontynencie.
– Nie może być tak, że w jednym miejscu pojawi się nagle arsenał przewyższający wszystko, co znajduje się w promieniu 2 tysięcy kilometrów, nie mówiąc o koncentracji amunicji premium – mówi nam wysoki rangą oficer sztabowy.
Organizator imprezy rozwiewa obawy NATO i Moskwy tłumacząc, że Grand Finals odbędą się na pecetach, a mistrzostwa mają charakter pokojowy.
– To samo mówili rok temu – żali się oficer. – A potem jak w finale na El Gaming wyjechała chmara T-54, to nie było co zbierać.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia oprócz Grand Finals 2016 w Warszawie zostało zmyślone. (r)
Tekst powstał we współpracy z Wargaming Europe, organizatorem World of Tanks Grand Finals 2016.