Reklama.
"Polacy nic się nie stało" - to śpiewaliśmy, gdy polskie Virtus Pro przegrywało w ćwerćfinale. Ich pogromcy, team fnatic dotarł jednak do głównej rozgrywki o 250 TYSIĘCY DOLARÓW. Tylko u nas ASZdziennikowy LIVE z meczu z Luminosity.
To było najszybsze podjęcie pucharu jakie widzieliśmy w jakimkolwiek sporcie. Chłopcy byli chyba zmęczeni po 4 godzinach walki. Którą toczyliśmy razem z nimi:)
Dziękujemy za udział w relacji. GL&HF!
18:15, dwie rundy do końca i mistrzostwa świata, a ten koleś ma tę samą minę co cztery godziny temu, gdy zaczynaliśmy tę relację.
Luminosity-Fnatic 15:15, czeka nas więc sześć dodatkowych rund. Normalnie każdy gracz cieszy się, jak "musi" jeszcze pograć, a tu jest jeszcze po co. Po bycie najlepszym na świecie. Super, nie? Tylko że po tym meczu możesz być mentalnym wrakiem:)
Tymczasem na trybunach klasyczne "Sprzedam Multiple".
14:14, a grają do 16. Panie Turek, kończ pan mecz!!!
Kluczowy moment gry. 14:13 dla Luminosity, ale to oni muszą atakować. Czyli mają #najgorzej.
Moment dla partnera naszej relacji. Oto najmocniejszy gamingowy komputer w ofercie Alienware.
Właśnie zginęła pierwsza kura.
Oto kluczowe momenty meczu o mistrzostwo świata. Na żywo.
Gdyby to byli polscy piłkarze, żółwikowi towarzyszyłoby jeszcze jedno słowo.
Luminosity wygrywa 12:3, ale właśnie zagrają 15 rund jako terroryści. A to nie jest łatwe. Nawet w esporcie.
Już wiemy, dlaczego ta mapa nazywa się inferno. Wyobraźcie sobie, co musi tu przeżywać ta kura.
3-sekundowy przestój w grze.
Przechwyciliśmy to w niezbyt dobrej jakości, więc przetłumaczymy: Módlcie się za Luminosity Gaming:)
Krótki komentarz od zawodowej komentatorki.
Dlaczego mapa z tym fajnym patio nazywa się inferno? Chyba lepiej nie wiedzieć.
Jeśli Fnatic wygra tę mapę, będą mistrzami świata bogatszymi o 250 tys. dolarów.
No i Śmierć wykrakała. Następna mapa, wbrew temu co ogłosiliśmy wcześniej, to właśnie inferno.
Tymczasem w kuluarach Śmierć właśnie dzieli się swoimi przewidywaniami co do wyniku meczu.
A teraz wyobraźcie sobie, że na ich miejscu jest Dariusz Szpakowski. Przy stanie 2:0 dla Fnatic, zacząłby właśnie przemowę o konieczności przebudowy brazylijskiej sceny CS:GO.
Dopiero teraz zauważyliśmy, że przy stoliku komentatorów udziela się młodszy brat lidera kabaretu Ani Mru-Mru.
Luminosity przegrało drugą mapę gładko jak polskie drużyny batalię o Ligę Mistrzów. Nie w stylu meczu z Celtikiem, ale nadal bardzo wyraźnie.
Informacja dla kompletnych laików. Jeśli ktoś pojawia się na tym telebimie znaczy, że jego zespół wygrał rundę. To tak jak w życiu.
Dlatego nigdy nie będzie na tym telebimie Marcina Najmana.
Panowie, mamy 15 sekund. To dużo czasu
Znacie tę kreskę. Pan Jacek jest z nami i rozrysowuje właśnie jedną z akcji.
No i polityka dotarła nawet do gamingu...:(
Czas na statystyki po pierwszej mapie: milion headshotów, 100 tys. granatów błyskowych, miliard razy przełączenia z broni palnej na nóż i z powrotem.
Jeśli ta relacja się Wam rwie, to dlatego, że właśnie ściągam CS-a.
Dogrywka! Trudno to opisać słowami, dlatego wklejamy GIF-a.
Jest po lewej!!!
Fani Fnatic nie wytrzymują. Zaczęli masowo dawać łapki w dół. Spiker prosi o spokój na trybunach. Też dostaje łapki w dół.
Fani Fnatic zaczynają śpiewać "Pieśń o Małym Rycerzu".
Chwila przerwy. Dostaliśmy flashbangiem.
Pamiętacie porównanie do meczu Nieciecza-Legia sprzed 2 minut? No to Legia zaczęła grać.
Piłkarze mają tatuaże i śmieszne fryzury, progracze mają skiny do broni.
Trwa mecz na pierwszej mapie. Niedoceniani Luminos Gaming jeżdżą po faworytach z Fnatic jak po łysej kobyle. Coś jak Nieciecza z Legią.
Cofam poprzedni wpis. To ja chcę zostać prograczem.
Jeśli twoje dziecko właśnie gra w CS-a, pozwól mu lub jej. Może zostanie prograczem i kupi Ci jacht.
Widzicie tę liczbę? Tyle widzów ogląda właśnie ten finał. Drugie tyle jest teraz w Spodku.
A tam widzicie trenera. Albo gościa, który wdarł się na boisko, ale ludzie za komputerami mają teraz ważniejsze rzeczy do roboty.
Trwa przerwa w grze, więc nadamy reklamę.
Dell. Prawdziwa dobra zmiana dla twojego komputera.
Nieważne, co przeczytacie teraz na wPolityce.pl, ale to jest teraz jedyna bomba w Polsce.
Mistrzowie też campią.
Terroryści, nic się nie stało! // Antyterroryści wygrywają na razie 3:0.
To był chyba nasz pierwszy counter-strike'owy mem w karierze:)
Niby tacy profesjonaliści, a i tak wszyscy polecieli na B.
Na razie nie widać zmęczenia. Cristiano Ronaldo już próbowałby wymusić karnego.
Zaraz będą strzelać, ale na początku spokojnie. Poszli na noże.
Bardzie pro się nie da. To tak jakby na czele jakiegoś rządu stał najlepszy człowiek. Który potrafiłby zrobić headshota w piksela z 1800 metrów.
[tu miał być żart o pewnym wypadku na autostradzie, ale bądźmy poważni]
Pierwsza mapa to "inferno". Niech chłopcy grają, póki się minister kultury nie zorientuje, co tu się wyrabia.
A to główni bohaterowie wieczoru. Po prawej brazylijskie Luminosity, po lewej fnatic, który jest Realem Madryt e-sportu. Ze wszystkim, co się wam z Realem Madryt kojarzy:)
Zaraz zaczynamy. Miejmy nadzieję, że nikt nie powie, że wyniki były sfałszowane.
Skoro nikt nie przerywa studia reklamami, udajmy, że właśnie to się dzieje.
Przedmeczowe studio pobiło właśnie rekord Polski w długości przedmeczowego studia, które nie zostało przerwane reklamami. Nowy rekord do 4 minuty i nie wiadomo, jak to się skończy!
Tu obejrzycie całą transmisję z meczu. ASZdziennik niezmiennie dostarczy komentarza.
Właśnie trwa studio przedmeczowe. Pierwszym zaskoczeniem jest brak Tomasza Hajty.
Mecz obejrzycie tutaj. Przeczytacie też tutaj:)
Mecz rozpocznie się już za 5 minut, dlatego pokrótce przedstawiamy reguły: trzeba zabić przeciwnika.
Będzie dym. Spędźmy te 90 minut razem wśród najlepszych headshotowców na świecie.