GoPro testuje swoje nowe modele kamer w Sejmie. „Wystąpienia posłów to sport ekstremalny”
ASZdziennik
10 lutego 2016, 10:45·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 10 lutego 2016, 10:45
Jak się okazuje, obawy posła Halickiego co do sprzętu zainstalowanego przy mównicy są mocno przesadzone.
Reklama.
– Przez kilka miesięcy szukaliśmy optymalnych warunków, żeby przetestować nasz sprzęt – powiedział w wywiadzie dla "TechCrunch" rzecznik prasowy firmy. – I to miejsce właśnie znaleźliśmy. To polski sejm, a jak wszyscy wiemy, nie ma lepszego sportu ekstremalnego niż bycie politykiem – dodaje.
– Ale jak to, to nie jest podsłuch? – komentuje zaskoczony poseł Halicki. – Myślałem, że ten sprzęt to efekt ustawy inwigilacyjnej.
Jak się okazuje, kariera w świecie reklamy może stanąć otworem dla każdego polityka.
– Zgodziliśmy się na instalację kamer, ale pod jednym warunkiem – powiedział na konferencji prasowej rzecznik kancelarii sejmu. – Firma zobowiązała się do cotygodniowego umieszczania skrótów transmisji z obrad sejmu na swoim kanale na platformie YouTube. Jeśli jednak będzie chciała wykorzystać wizerunek posła, będzie musiała uiścić stosowną opłatę. Czyli jakieś 500 złotych – kończy swoją wypowiedź.
To jest ASZdziennik. Wszelkie wydarzenia i cytaty zostały trochę zmyślone.