
Reklama.
– Przebaczamy i prosimy o wybaczenie – czytamy w orędziu kiboli polskich do kiboli niemieckich, jakie szefowie grup kibicowskich wystosowali po wygwizdaniu przez gości z Niemiec premier Beaty Szydło podczas dekoracji ich drużyny na mistrzostwach Europy w piłce ręcznej w Krakowie.
To bezprecedensowy list, w którym strona polska po raz pierwszy w tak otwarty sposób pisze o naszej trudnej historii. Kibice piszą między innymi o gwizdach i niecenzuralnych słowach podczas meczu Polska-Niemcy podczas mundialu 2006 w Dortmundzie, czy nieprzepisowych racach podczas spotkania Widzew Łódź-Borussia Dortmund w Lidze Mistrzów w sezonie 1996/1997.
– Kibicowskie stosunki niemiecko-polskie nie zawsze pozostały owocne, a w ostatnich latach przekształciły się w swego rodzaju dziedziczną wrogość sąsiedzką – piszą gniazdowi największych klubów.
– I mimo tego wszystkiego, mimo sytuacji obciążonej niemal beznadziejnie przeszłością, właśnie w tej sytuacji, czcigodni Bracia, wołamy do Was: próbujmy zapomnieć. Żadnej polemiki, żadnej dalszej zimnej wojny, ale początek dialogu – przekonują Polacy, prosząc o uznanie kibicowskiej granicy wpływów na linii Odry i Nysy.
Na samych apelach się jednak nie kończy. Kibice w orędziu zapraszają bowiem niemieckich gości na obchody 1050. rocznicy chrztu Polski.
– Niniejszym zapraszamy Was w sposób braterski, a zarazem najbardziej uroczysty, do udziału w uroczystościach kibicowskich na Jasnej Górze. A jeśli Wy, niemieccy kibice, po bratersku wyciągnięte ręce ujmiecie, to wtedy dopiero będziemy mogli ze spokojnym sumieniem obchodzić nasze Millenium plus 50 lat w sposób jak najbardziej kibicowski.
To jest ASZdziennik. Wszelkie cytaty pochodzą z przełomowego orędzia biskupów polskich do biskupów niemieckich z 1965 i zostały tylko nieznacznie zmienione.