
Reklama.
– Pewien redemptorysta z Torunia dostał podczas kolędy w Kancelarii Premiera 20 mln złotych w kopercie – dowiaduje się ASZdziennik.
Nic nie zapowiadało takiego obrotu wydarzeń.
– Na początku przyszło na biuro podawcze dwóch ministrantów i zapytało, czy przyjmujemy księdza po kolędzie, więc ich wpuściliśmy - opowiada nam jedna z urzędniczek. – Chwilę potem pojawił się ksiądz i poprosił panią premier o zeszyt od religii.
Beata Szydło nie miała się czego wstydzić. Nie dość, że nie opuściła żadnej lekcji, to jeszcze na jednej z kartek aż roiło się od kwiatuszków symbolizujących dobre uczynki.
– Dostała aż trzy obrazki. Byliśmy tacy dumni – mówi nam świadek kolędy. Nic dziwnego więc, że i gratyfikacja była dość hojna.
Jak się dowiadujemy, na samej kopercie się nie skończyło. Towarzyszący redemptoryście ministranci dostali po 500 zł na dziecko.
To jest ASZdziennik. Wszelkie wydarzenia i cytaty są jeszcze zmyślone (oprócz 20 mln zł w kopercie).