Fto. twiiter.com/mikoliv
Reklama.
To coś to dziesiątki tysięcy wpisów ze słodkimi kotami, które zaspamowały media społecznościowe utrudniając życie terrorystom (to wersja dla idealistów) lub podbudowując morale ludności (to wersja dla realistów).
Udowadniając jednocześnie, że te miliony kotków, którymi katowani jesteśmy dzień w dzień, w końcu mogły się przydać do czegoś więcej niż zadawanie psychicznego bólu.

Zaczęło się niewinnie...


...akcja szybko przybrała gigantyczne rozmiary...


...kotów pojawiło się na pęczki...


...ciekawe, co na to terroryści?

W ciągu kilku godzin opublikowano blisko 200 tys. tweetów...

...a ich liczba ciągle rośnie...

...do akcji dołączają japończycy...

...a belgijska policja zdążyła już podziękować.