
Reklama.
To coś to dziesiątki tysięcy wpisów ze słodkimi kotami, które zaspamowały media społecznościowe utrudniając życie terrorystom (to wersja dla idealistów) lub podbudowując morale ludności (to wersja dla realistów).
Udowadniając jednocześnie, że te miliony kotków, którymi katowani jesteśmy dzień w dzień, w końcu mogły się przydać do czegoś więcej niż zadawanie psychicznego bólu.