
Reklama.
– W nocy z piątku na sobotę doszło w niewyjaśniony sposób do powiększenia sejmowego krzyża w sali obrad – dowiaduje się ASZdziennik.
Według kilkudziesięciu posłów PiS, którzy byli wtedy przypadkiem na sali, wszystko stało się bardzo szybko.
– Najpierw pojawiła się drabina, potem rusztowanie i sprzęt budowlany. W dwie godziny większy krzyż był już na ścianie, a my nic nie mogliśmy zrobić – opowiada poseł Stanisław Pięta.
Niestety wydarzenia nie mogły zarejestrować kamery monitoringu, ponieważ w tym czasie Straż Marszałkowska na prośbę Jarosława Gowina prezentowała posłom prawicy procedurę restartu systemu.
– Nadal nie wiemy, jak to się wszystko stało, ale w sumie dobrze się wydarzyło – komentuje Pięta. – Poprzedni krzyż wywoływał za dużo kontrowersji.
To jest ASZdziennik. Wszelkie wydarzenia i cytaty zostały zmyślone.