
Reklama.
– To jakiś czeski film. Pomimo fizycznej nieobecności na meczu, w protokole widnieją dwie bramki strzelone przez Roberta Lewandowskiego – żali się w wywiadzie kapitan reprezentacji Czech, Petr Cech.
– Wyraźnie widziałem patronusa Lewandowskiego unoszącego się nad Milikiem i Jodłowcem podczas oddawania strzałów – komentuje sprawę sędzia prowadzący spotkanie. – Stąd mój wpis do protokołu – dodaje.
Jakkolwiek zdarzenie potwierdza wysoką formę strzelecką naszego snajpera, jego udział w meczu stawia pod znakiem zapytania nasz udział w Euro 2016. Tymczasem sztab trenerski biało-czerwonych zachowuje zimną krew.
– Z Lewym w takiej formie nawet bez gry w turnieju dojdziemy co najmniej do ćwierćfinału – uspokaja Adam Nawałka.
To jest ASZdziennik. Wszystkie wydarzenia i cytaty zostały zmyślone.