
Reklama.
– Zachodniopomorskie bobry własnymi siłami wybudowały tamę i elektrownię wodną w Szczecinie. Jak twierdzą naukowcy, zwierzęta zniecierpliwiły się przedłużającym się przetargiem – dowiaduje się ASZdziennik.
– Oceniamy, że ogłoszenie wyników przetargu nastąpi najwcześniej za 5 lat. Wszystko z powodu protestów firm, które biorą w nim udział – to właśnie ta niedawna wypowiedź ministra gospodarki Janusza Piechocińskiego miała pchnąć bobry do działania.
Mleko się jednak rozlało: w ciągu kilku dni na szczecińskim jeziorze Dąbie powstała gigantyczna zapora wraz z turbinami o łącznej mocy 4000 MW.
– Cieszymy się, że koncepcja zielonego miasta "Floating Garden 2050" właśnie się urzeczywistniła, ale dysponujemy ekspertyzami deweloperów, które mówią, że zapora na Dąbiu doprowadzi do zatopienia miasta. Ta samowola budowlana musi zniknąć! – grzmi prezydent miasta Piotr Krzystek.
Po stronie bobrów stanęli już jednak miejscy ekolodzy, którzy w ramach protestu przywiązali się do zapory. – Czy nie widzicie, że to nasza jedyna szansa na prawdziwą miejską plażę? – pytają.
Pat? Być może tylko na pokaz. Jak dowiaduje się ASZdziennik, władze Szczecina już negocjują z bobrami przeniesienie zapory w inne miejsce. Nieoficjalnie mówi się o zgodzie na zatopienie gminy Gryfino.
To jest ASZdziennik. Wszelkie wydarzenia oraz cytaty zostały zmyślone.