"Gwiezdne Wojny" w Europie bez Sokoła Millenium?! "Producent oszukiwał podczas badań emisji spalin"
ASZdziennik
19 października 2015, 16:17·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 19 października 2015, 16:17
Eurokraci zepsuli święto fanom uniwersum "Star Wars", którzy od kilkunastu godzin świętują z powodu premiery oficjalnego plakatu "Przebudzenia mocy".
Reklama.
– Europejskie kopie najnowszej części "Gwiezdnych Wojen" nie będą zawierać Falcona Millenium. W statku Hana Solo unijni diagności znaleźli chip, który miał fałszować odczyty emisji spalin – dowiaduje się dziennik "Le Soir" od swoich źródeł w Komisji Europejskiej.
Jak wynika z przecieków, słynny Sokół korzystał z oprogramowania obniżającego emisję szkodliwych gazów na czas badania, a w rzeczywistości emitował ich kilkadziesiąt razy więcej.
Według "Le Soir" na nic zdały się próby perswazji przez "zakapturzone postaci, które zachowywały się jakby pozjadały wszystkie rozumu", na nic mniej lub bardziej zawoalowane próby przekupstwa.
– Urzędnicy nie znają mocy i są na nią uodporni. Jeśli Rebelia weźmie się do roboty, może Sokół Millenium pojawił się w kolejnej części – stwierdził nie bez dumy jeden z sekretarzy z biurze szefa Komisji Europejskiej.
Nie tylko Rebelia napotkała na kłopoty w kontaktach z Brukselą. "Le Soir" twierdzi, że mało brakowało, a z filmu zniknęłyby też krążowniki Imperium, które nie miały filtra cząstek stałych.
Ostatecznie Unia dopuściła te gigantyczne statki do użytku, ale podczas gwiezdnych potyczek będą musiały mieć wyłączone silniki.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone. Unia jeszcze nie widziała przedpremierowej kopii.