Fot. artvalue.com / shutterstock.com
Reklama.
– "Gęsiarka" Romana Kochanowskiego jest formalnie jednym z największych beneficjentów funduszy unijnych na Podkarpaciu. Ktoś w jej imieniu dostał niedawno 20 mln euro dotacji unijnych – dowiaduje się ASZdziennik.
Jak wynika z dokumentacji w Agencji Modernizacji i Restrukturyzacji Rolnictwa, "Gęsiarka" jest właścicielem dwudziestu gospodarstw i siedmiu ferm drobiu, w tym oczywiście i gęsi.
Jak to jednak możliwe, że obraz zdołał otrzymać górę unijnych pieniędzy?
– Pani Gęsiarka przyszła pod ramę z jednym z parlamentarzystów, wszystkie papiery miała w porządku, więc zaakceptowaliśmy wniosek, no bo co? – słyszymy w regionalnym oddziale AMiRR i dodaje, że podobnie było wcześniej z dotacjami na "Bydło na pastwisku" i audyt nie znalazł żadnych uchybień.
– A poza tym beneficjentka jest szczęśliwa – mówi urzędniczka i przesyła nam zdjęcie Gęsiarki na jej, rzekomo, roli.
logo
Fot. artvalue.com / shutterstock.com
A wkrótce będzie jeszcze szczęśliwsza.
Jak się dowiadujemy, obraz jest jednym z faworytów w przetargu na nowe częstotliwości LTE.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.